poniedziałek, 12 marca 2012

Dzień 10

Krótko bo ograniczony czas przy komputerze.

   Głowa boli strasznie. Od ok, godziny 12 do wieczora a konkretnie do wysaunowania się. Podejrzewam, że to kwestia słabego krążenia które sauna dopiero pobudza. Bardzo się męczę. Popatrzyłam wstecz na wszystkie dni głodówki i uznałam, że tak!, bardzo się męczę. Nie z głodem tylko z niemocą, z bólem ucha, głowy, z niesłyszeniem... Ale walczyć będę!


   Uszy się nie odetkały - dlaczego? Ponoć głodówka jest świetnym remedium na takie choroby jak nieżyt górnych dróg oddechowych. Ponoć podczas choroby takiej świetnie zacząć głodówkę i to jest leczące. A u mnie? Dlaczego nie działa? Cały czas, od czterech dni, mam nadzieję, że to jest dzień przełomu kwasicznego i że jutro będzie lepiej... Jutro jest ostatnia szansa chyba aby poczuć się lepiej. Jeśli się nie polepszy będę zmuszona pić zioła na rozluźnienie flegmy czy jak to się tam nazywa. Cos w rodzaju flegaminy tylko 100 procent liści ziółkowych :). Pewnie nie rozhajcuje mi to układu trawiennego. Miejmy nadzieję, że nie... :)


menzurka
waga - 63,8
wypite - 1,5l
lewatywa raz!
samopoczucie - 3,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz