Witam po przerwie, niestety nie miałam wygodnego dostępu do komputera.
Od pięciu dni czuję się wyśmienicie. Głowa nie boli mnie ani ani. Na wspomnienie tamtych bólów aż mi się niedobrze robi, były naprawdę mocne. Teraz to wszystko przeszło, miewam momenty wręcz euforycznej radości.
W czasie głodówki mogą pojawić się pewne bóle które świadczą, jak twierdzą specjaliści, o oczyszczaniu się z niedoleczonych chorób.
U mnie po pierwsze był to ból głowy w pierwszym tygodniu. Kilka lat temu miewałam okrutne migreny. Lekarze diagnozowali migrenę, spięcia w karku (od grania na skrzypcach), chroniczne zapalenie zatok albo pozrastane zatoki po jakimś ostrym zapaleniu o którym nawet nie miałam pojęcia. Możliwe, że to mi się leczy, czyści w ten właśnie sposób.
Tydzień temu zaczęło boleć mnie w lewym boku pod żebrami, zastanawiam się czy to nie trzustka odzywa się po moich alkoholowych wybrykach, które potrafiły trwać naprawdę długo.
Od około 10 do 15 dnia miałam od czasu do czasu kłucie w cewce moczowej. Faktycznie, kilka razy w życiu miałam coś w rodzaju zapalenia pęcherza albo cewki, nie wiem, bo nie latałam z tym do lekarzy, furagin i już. Możliwe, że również się to to czyści. Albo może to piasek z nerek czy skądstam. :)
Wczoraj pobolewało mnie podbrzusze jak przed dniem babskim chociaż to jeszcze ho hoo nie czas. Też wydaje mi się, że coś jest na rzeczy z oczyszczaniem tych miejsc.
Waga spada, mieszczę się w ciuchy sprzed 6 lat (znajduję bilety i rachunki w kieszeniach stare) i to jest po prostu cud, niemożliwość, totalna zmiana.
Myślę o jedzeniu. Prawdę mówiąc dzisiaj rano burczało mi w brzuchu pierwszy raz tak bardzo podczas tej głodówki. Czytam przepisy.
Dzisiaj śniło mi się mięso, wędliny, święta z suto zastawionym stołem a ja bałam się bardzo bo byłam podczas wychodzenia. Śniło mi się również, że połamały mi się wszystkie zęby i musiałam podczas rozmowy z kimś ukradkiem je wypluć. Zbliża się nów, będzie się jeszcze śniło!
Jest dobrze.
menzurka
waga: 61,1
wypite:
lewatywa:
samopoczucie: 8/10
Hej! Wow, widzę, że Twoja głodówka ma się ku dobremu :) Ja właśnie czytam książkę Małachowa - i tak jak mówiłaś, dużo tam różnych dziwnych wywodów, ale na szczęście między nimi znajdzie się parę sensownych zdań.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszelkie bóle już minęły i dobrze się czujesz :) no i trzymam za Ciebie dalej kciuki!
Ja już jakiś czas temu zrezygnowałam z mięsa, a ostatnio także ze słodyczy czy pieczywa, a od kilku dni jem prawie wyłącznie warzywa i owoce w związku z czym - cóż, bardziej gotowa nie będę i w piątek zaczynam :) i choć co prawda nie wiem czy uda mi się wytrwać okres pełnej głodówki, tak by mój organizm się kompletnie oczyścił, to postanowiłam wytrzymać chociaż te 10 dni, żeby przejść przez pierwszy przełom kwasiczy, a potem zobaczymy - jak się będę czuła itp :)
Pozdrawiam Cię serdecznie!